Jak prosić o podwyżkę w czasach kryzysu?
Na podwyżki nie ma co liczyć. Skończył się rynek pracownika. Zapomnij o lepszych zarobkach. Ostatnio wciąż słychać jedną śpiewkę. Tylko czy to faktycznie prawda? Zapewne naszym szefom ciężko będzie wyciągnąć gotówkę z kieszeni, ale zawsze istnieje kilka dodatkowych korzyści, które jego nie będą zbyt wiele kosztować, a nam przyniosą szereg dodatkowych korzyści. Tylko o co prosić?
Premia zależna od wyników
Najprościej będzie zapewne w sprzedaży. Rynek jest trudny i mało chłonny, wystarczy porozmawiać o zmianie wypłaty wynagrodzenia i uzależnić ją od wyników. Dla pracodawcy to korzyść, jeśli ty zarabiasz, on także i to trochę więcej. Dodatkowo inni pracownicy nie mogą mieć pretensji, że nie otrzymali podwyżki.
Samochód służbowy
Nie da się ukryć, że utrzymanie samochodu jest kosztowne. To nie tylko paliwo, ale też eksploatacja i opłaty z tytułu ubezpieczenia. Być może szef się zgodzi, aby używać auta służbowego do celów prywatnych. Dla niego to koszt niewielki, a dla ciebie znaczny zysk.
Większy pakiet ubezpieczeniowy
Jeśli twój pracodawca opłaca ubezpieczenie zdrowotne, możesz się starać o zwiększenie jego zakresu. Być może zyskasz pakiet dodatkowych badań, bez czekania w kolejkach lub dostęp do specjalistów. Jeszcze korzystniej byłoby, aby udało się dołączyć do ubezpieczenia członków twojej rodziny.
Wykorzystanie sprzętu biurowego do własnych potrzeb
Nowy laptop, telefon czy oprogramowanie specjalistyczne, to wszystko kosztuje. Jeśli masz możliwość dodatkowego zarabiania, np. na zlecenia warto skorzystać z takich możliwości. Nawet używanie sprzętu do celów wyłącznie prywatnych, pozwala ci na zaoszczędzenie pieniędzy, które musiałabyś przeznaczyć na ich zakup.
Elastyczny system pracy
Często szefowi jest wszystko jedno, w jakich godzinach pracujesz lub ile czasu, zajmuje ci wykonanie określonych zadań. Bardziej istotny jest przecież rezultat, prawda? Może ci to pozwolić na zaoszczędzenie kilku godzin i uciec przed męczącym odtąd – dotąd. Jeśli swoje zadania umiesz wykonać szybko, nie ma sensu spędzanie dnia w biurze na bezsensownych pogawędkach z koleżankami.